Helena i jej nastoletni syn, Janek, uczestniczą w wyprawie w poszukiwaniu syreniej muzyki. Ich samotna łódź kotwiczy przy dzikim brzegu. Helena niezdarnie próbuje łączyć pracę z rolą matki. Jej nadgorliwa opieka odpycha dojrzewającego syna, który wbrew przestrogom coraz bardziej fascynuje się tonią wody. Gdy o świcie chłopak wymyka się spod czujnego oka matki z wody wynurzają się bezwłose, nagie istoty, hipnotyzujące muzyką i zmysłowością.